Testujemy DS 7 — Świat Głuchych MOTO #5 (język migowy)

Wracając, skoro DS jest częścią większej grupy, to z pewnością ma swoich odpowiedników. Odpowiednikiem modelu DS 7 są takie pojazdy jak: Citroën C5 AirCross lub Peugeot 3008.

Trochę danych

Wymiary: długość – 4573 mm, wysokość – 1620 mm, prześwit – 180 mm, szerokość – 1906 mm. Silnik. Ten samochód ma silnik 1.6 – 180 km zintegrowany ze skrzynią automatyczną. Skrzynia automatyczna posiada 8 biegów. Samochód nie jest zamulony – nie czujemy, że brakuje mocy. Jak na takie gabaryty – bardzo lekko się prowadzi. Waga to 1425 kg jest on stosunkowo lekki. Niestety… Dla niektórych będzie to zaletą, dla niektórych wadą — samochód ma napęd tylko na przednią oś. Do plusów takiego rozwiązania można zaliczyć mniejsze spalanie, do minusów – właściwości terenowe.

Spalanie

À propos spalania – producent podaje średnie spalanie w wysokości 7 l. Mnie przejeżdżając 30 km w korkach, ze średnią prędkością 15 km/h, udało się osiągnąć spalanie w wysokości 12,5 l – naprawdę nie jest źle! Przy normalnej – jak na warszawskie klimaty – jeździe, czyli jeździe w korkach, jakimś wyprzedaniu – spalanie wyniosło 11,2 l. Aczkolwiek w trybie Eco i delikatnej jeździe – spalanie wyniosło 7 l – zgadza się więc to z danymi producenta!

Tryby jazdy i wyposażenie

Auto posiada kilka trybów jazdy, można by je zamigać w ten sposób (zobacz w filmie — ok. 3:55). W trybie sportowym usztywnia się zawieszenie oraz czuć większy opór przy manewrowaniu kierownicą, można też usłyszeć sztuczne podbijanie dźwięku silnika. Fotele z przodu – w pełni elektryczne, bardzo miękkie jak przystało na francuski samochód. Posiadają też funkcję masażu – jest to bardzo, bardzo przyjemne. Drobna ciekawostka – zobaczcie (w filmie) – po odpaleniu samochodu fotel ustawia się do jazdy. Natomiast po wyłączeniu – odsuwa się – ułatwiając nam wyjście z samochodu.

Jeśli chodzi o kierownicę – trzyma się ją wygodnie – no i powiedzcie mi szczerze – wygląda pięknie i prestiżowo. Główny ekran – 12 cali. Działa płynnie, nie zawiesza. Ustawianie czegoś na tym ekranie nie jest bardzo intuicyjne, ale trzeba się przyzwyczaić. Pamiętacie test Dodge Challenger? W środku dużo było fizycznych elementów – pokrętła od głośności itp. Tutaj jest zupełnie inaczej, większość rzeczy jest ustawianych dotykowo, i nie mają one fizycznych przycisków. Tak naprawdę tylko przycisk od świateł awaryjnych jest przyciskiem fizycznym. Reszta funkcji jest dotykowa.

Wykończenie

Materiały są przyjemne w dotyku, dobrze spasowane – nic nie trzeszczy… Ciekawostka – ten zegarek był specjalnie zaprojektowany pod ten model. Po odpaleniu samochodu wysuwa się – miałem wrażenie, że siedzę w samochodzie bardzo, bardzo luksusowym, normalnie czułem się jak poważny gość! W pełni elektroniczny wyświetlacz pokazuje dużo informacji. W prawdzie jestem zwolennikiem analogicznych zegarów, choć muszę przyznać, że te też mi się podobają. Obraz jest ostry i wyraźny – a co najważniejsze – widoczny, nawet gdy mocno świeci słońce. Plus – dużo schowków, do podłokietnika można schować 1,5 l wodę, a do tego jest klimatyzowany. Super!

Wrażenia z jazdy

Jest bardzo płynnie, wygodnie, no i komfortowo – jak we francuzie. Nowością jest tutaj inne zawieszenie. Posiada czujniki i kamery rejestrujące drogę, i na ich podstawie komputer dostosowuje zawieszenie do podłoża – jest to faktycznie odczuwalne. Jazda na „wszystkim” jest naprawdę płynna… Zdarzyło mi się jechać na łuku, czułem, że auto się przechyla, ale dosłownie chwilę później zawieszenie się usztywniło, co sprawiło, że auto pewniej się prowadziło…

Bagażnik i fotele

Fotele z tyłu są regulowane automatycznie, lecz działa to dosyć wolno – sami zobaczcie. Po ich opuszczeniu z tyłu jest bardzo wygodnie, więc auto nadaje się na dłuższe podróże. Do udogodnień tylnego rzędu można zaliczyć też osobną klimatyzację, którą każdy z pasażerów może sam ustawić pod siebie. Bagażnik ma 550 l, posiada też koło zapasowe. Malutki minusik, nie ma haczyków na zakupy. Do plusów można zaliczyć też to: Po wciśnięciu przycisku fotele same się opuszczają, tworząc płaską przestrzeń o wielkości 1770 l. Bagażnik można otworzyć na 3 sposoby – sami zobaczcie (8 minuta w filmie)!

Dla kogo jest DS 7?

Ten samochód wygląda trochę SUV-owato, lecz bliżej mu do dużej limuzyny, głównie z powodu jego napędu. Nie posiada napędu na 4 koła – co wydaje mi się kluczowe, jeśli mówimy o SUV-ach. Do kogo więc pasuje ten samochód? Kogoś, kto lubi luksusowy, futurystyczny wygląd, kładzie nacisk na komfort i wygodę przemieszczania się oraz śliczny środek. Ile za to? DS 7 można kupić w cenie od 176 tysięcy zł do nawet 309 tysięcy zł. Auto za 176 000 zł posiada podstawowe wyposażenie oraz 130-konny silnik diesla. W aucie za 309 000 znajdziemy full wyposażenie oraz silnik hybrydowy, o łącznej mocy 300 koni. Filmowany egzemplarz kosztuje około 240 000 zł.

Ten samochód naprawdę mnie pozytywnie zaskoczył i jeśli miałbym kupić podobny samochód, wybrałbym ten! Czy wy też? Dajcie znać w komentarzach!