Słownik mimiczny dla głuchoniemych. Uczymy migać #24

Jak tworzono słowniki języka migowego w czasach, kiedy nie znano jeszcze telewizji i filmów? O słowniku polskiego języka migowego z XIX wieku opowiada Natalia Sobótka.

Hej! Kiedy myślimy o języku, jednym z naszych skojarzeń jest słownik. Słownik, czyli zbiór wyrażeń językowych należącego do jednego lub kilku języków. Innymi słowy, jest to książka (lub strona internetowa). gdzie możemy sprawdzić prawidłowy zapis danego słowa oraz jego wyjaśnienie. A czy zastanawialiście się kiedyś, czy istnieje słownik polskiego języka migowego?

Słownik języka migowego w XIX wieku

Wiadomym jest, że skoro język migowy jest językiem wizualno-przestrzennym, najlepszym sposobem na dokładne opisanie znaku, jest jego… nagranie. Teraz, dzięki rozwiązaniom technologicznym, nie jest to takie trudne zadanie. Jednak cofnijmy się w czasie. Czy możliwym było stworzenie słownika polskiego języka migowego w XIX wieku? Okazuje się, że tak.

Najstarszym słownikiem PJM jest: „Słownik mimiczny dla głuchoniemych i osób z nimi styczność mający”, autorstwa ks. Józefa Hollaka i ks. Teofila Jagodzińskiego z 1879 roku. Obaj autorzy pracowali w Instytucie Głuchoniemych na placu Trzech Krzyży w Warszawie. Słownik kierowany był do nauczycieli osób głuchych. Zobaczcie, że już w XIX wieku osoby słyszące wiedziały, że najlepszą metodą komunikacji z osobami głuchymi jest komunikacja w języku migowym. Jak wynika z przedmowy tegoż Słownika – celem była unifikacja języka migowego, czyli dążenie do tego, aby każdy daną rzecz nazywał za pomocą tego samego znaku.

Przykłady opisów znaków migowych

To teraz zobaczmy jak wyglądało przykładowe hasło ze Słownika:

„Orać. Ułożywszy ręce do trzymania pługa, posuwa się niemi naprzód, udając potrząsanie sochy lub pługa dla ich oczyszczenia z ziemi, po ukończeniu skiby przy oraniu”

Cóż… Nie można autorom odmówić tego, że starali się dokładnie opisać znak, ale jak sami widzicie – nawet najdokładniejszy opis w języku fonicznym nie odda nagranego znaku. Co więcej, wiele znaków stanowiło po prostu odnośnik do innego, na przykład:

„Osiągnąć — podobnie jak otrzymać”

Można również znaleźć migi, których sposób artykulacji został wyjaśniony jako… złożenie innych znaków, zobaczcie:

„Opłatek. Po znaku koloru białego i określeniu kształtu opłatka, naśladuje się łamanie i jedzenie”

W słowniku widać również teologiczne wykształcenie jego twórców. Możemy znaleźć opisy migów takich jak: manna, adwent, dekanat, Abel, Abraham. Co ciekawe w Słowniku możemy znaleźć również opisy… elementów niemanualnych. Popatrzcie na opisanie znaku smród:

„Przytykając do nosa końce skupionych palców prawej ręki, naśladuje się zwyczajne wąchanie a okazując minę niezadowoloną, odwraca się głowę na bok (jakby się unikało takiego przedmiotu); lub też wyraża się przez zatkanie nosa palcami i odwrócenie się na bok ze wstrętem”.

Z kolei sposób na zamiganie słowa „domagać się” to:

„Rękami złożonemi do modlitwy usilnie potrząsać ze stosownym wyrazem twarzy. Także określa się niekiedy przez znak żądania”.

Hm, „Stosowny wyraz twarzy”. Ciekawe, jaki wyraz twarzy przychodzi wam na myśl?

Sposób klasyfikacji znaków

Już wtedy autorzy Słownika stanęli przed dylematem – opisywać znaki tak, jak je widzą, czy może próbować je klasyfikować wedle kategorii „dobre zamiganie znaku” a „złe zamiganie znaku”. Autorzy zdecydowali się zamieścić aneks zatytułowany „Dla sprostowania wskazuje się główniejsze błędy, które głuchoniemi w miganiu popełniać zwykli”. Aneks ten zawiera ok. 100 wyrazów. Jednak czy naprawdę to były błędy? Spójrzcie na opis znaku „kartofel”:

„Niewłaściwie naśladują skrobanie końcem wskaziciela prawego po wyprostowanym wskazicielu lewym”.

Na jakiej podstawie autorzy stwierdzili, że to był błąd? Podobnie znak „ciotka”:

„Błędnie wyrażają, uderzając wskazicielem prawym o lewy”.

 „Słownik mimiczny dla głuchoniemych i osób z nimi styczność mający” — unikat na skale światową

Nie ulega jednak wątpliwości, że zbiór ten jest unikatowym dokumentem na skalę światową. Daje nam niezwykły wgląd nie tylko w to, jak mógł wyglądać polski język migowy 200 lat temu, ale i daje nam możliwość choć częściowego porównania PJM dawniej i dziś. Przykładowo, kategoria „warzywa, owoce” w korpusowym słowniku PJM zawiera 33 znaki. Po porównaniu ich z opisem znalezionym w słowniku Hollaka i Jagodzińskiego, można powiedzieć, że 13 haseł jest zbliżonych do wyglądu znaków dzisiejszego PJM. Wypuszczenie słownika, który w opisowy sposób opisze znaki języka wizualno-przestrzennego wymagało wiele pracy i dowiodło, że już wtedy dostrzeżono wielką wartość języka migowego w życiu głuchych uczniów.

Skip to content